spore problemy,żeby opanowac swoje robótki i jak to mówi mój syn muszę się ogarnąc:) a pomocne przy ogarnianiu się jest zachęta,zatem zachęcam się sama publikując postępy prac.Niestety są niewielkie :( RR stanikowy trochę się ciagnie ,mam dopiero tyle:
ale w zanadrzu mam serwetę i jak zwykle nie obyło się bez prucia,chyba już z sześc razy:(

dobija mnie świadomośc,że jest tego tak mało:(
jednak pocieszenie mogę znaleźc zaglądając do mojej szafy bez dna, w której zagościły w piątek małe kłębuszki , z których mam nadzieję wydziergac coś dla siebie

A zapomniałabym słoneczniki zostały dostarczone i nawet się spodobały:) i to by było na tyle jeśli chodzi o zachęcanie,mam nadzieję,że więcej zachęty doznam od Was:)))