robótkowym powoli rozprawiam się z marazmem i mam nadzieję,że wygram. Udało mi się skończyc kobitki,które zaplanowałam do sypialni,mam nadzieję,że jeszcze chwila a je oprawię:) Razem wyglądają tak:
a tak każda z osobna:



Wróciłam po długim czasie do baletnic i pierwsza z nich ma spódniczkę z piórek,nie wiem co o tym myślec ale Kasi się podoba.
i na koniec pokażę tulipany,które dosłownie zmęczyłam bo jakoś nie miałam do nich serca:

I to by było na tyle....